Geoblog.pl    oboski    Podróże    MOJE KILIMANDŻARO I OKOLICE 2010    Złe Mzimu nie chce moich dolarów
Zwiń mapę
2010
21
sty

Złe Mzimu nie chce moich dolarów

 
Kenia
Kenia, Nairobi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8196 km
 
Okazało się, że bagaże dotarły razem z nami. Nawet mój śpiwór, choć dopięty do plecaka Huberta. Dobra rada: mocujcie lepiej niż ja lub włóżcie do środka. Na Kili bez śpiwora (puchowego) nie dałbym rady.
Problem pierwszy. Wiedziałem, że mam wziąć dolary z dużymi głowami. Ale tym czarnym palantom to nie wystarczy. Złe Mzimu mówi im, że muszą być kolorowe i wydane po 2006 roku. No i zonk. Nie mam czym zapłacić za wizę 25 $. Hubert pożycza mi nową stówkę. Kilka papierków i można zacząć afrykańską przygodę. Jesteśmy w Nairobi 12 godzin później – tylko. Zaraz po przejściu imigration Patryk zauważa budkę tourist office. Chce kupić trekking. Z trudem z Hubertem powstrzymujemy go od tego zamiaru. My nie jesteśmy tak bogaci. Według moich informacji w Moshi będzie najtaniej. Wychodzimy. Taksi do centrum – chcą 20 $. Bierzemy – to po 20 zł na łeb, mówi Patryk. Ale ja wolałbym autobusem lub daladala. Idziemy się rozejrzeć. Natykamy się na Murzyna a raczej to on nas wyłowił. Proponuje prywatne auto za 15 $. Dalej chcę oponować ale widzę, że nie wygram z godzinami spędzonymi w podróży. Kenedy wiezie nas do hotelu. Po drodze widoki na dość chaotyczne Nairobi. Uliczny handel, wszechobecni czarni, duży ruch. Ale pierwsze wrażenie pozytywne. Może dlatego, że przeskok z -15 oC do +25 oC tak na mnie podziałał. W hotelu Patryk bierze dwójkę dla siebie i Huberta i jedynkę dla mnie. Protestuję dość ostro, że nie mam zamiaru przepłacać i skoro nie chce trójki to ja idę do dwójki. Przekonuje mnie argumentem, że koszty podzielimy równo na trzech. Mina Huberta: bezcenna. Kenedy czeka na recepcji. Będzie nam „przewodnikował”. Po jakże odświeżającej kąpieli jedziemy na kolację. Do tej pory żywiłem się w samolotach i bułkami z Polski. Przewodnik zawozi nas do typowej dla lokalsów knajpy. Gościu za kratami przyjmuje zamówienia. Biorę rybę i ugali. Dobre ale mało. Kenedy przynosi cztery piwa – na nasz koszt. Później na miasto. Chłopaki szukają apteki i malarone, ja banku. W aptekach nie ma nic na malarię – zwiedziliśmy pięć. Banki nie chcą wymienić mi kasy. Kenedy wymyślił kasyno. Tu wymieniają mi „starą” stówę. Pewnie z tą myślą, że i tak u n ich wszystko zostawię. Zawiedli się. I zdjęć nie pozwolili robić… Po powrocie do hotelu czeka na nas w recepcji przedstawiciel biura podróży poleconego przez Kenedy’ego. Przy piwku trwają twarde negocjacje dotyczące trekkingu na Kili. Ustalamy nawet takie szczegóły jak ile butelek wody mineralnej wezmą dla nas tragarze. Wpłacamy zaliczkę po 100$.
Przed wyjazdem , przez internet, ustalałem z chłopakami jakiś plan na wyjazd. Chciałem najpierw ze dwa dni safari w celach ocieplenia organizmu po zimie, następnie wejście na Kili i ocean. Zostałem przegłosowany. Najpierw trekking. Tutaj na miejscu okazało się, że chłopaki nie są w ogóle zainteresowani zwierzakami. Dlatego zarezerwowałem 3 dni safari tylko dla siebie. Przez cały czas negocjacji Hubert próbuje nawiązać kontakt internetowy z jakimś biurem w Moshi, z którym kontaktował się już z Polski. Ale szło ciężko.
Po negocjacjach zapraszam chłopaków do pokoju na drinka (trzeba zapobiegawczo po lokalnej kolacji). Wypili i poszli. Są zmęczeni podróżą. Pogadamy później. Jakoś to będzie.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (7)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
geminus
geminus - 2011-09-04 22:39
Piotrek. Widze ze kolesie sa z tych bardziej rozrywkowych. Miejmy nadzieje ze stosunki sie jakos uloza. Jak oni tak sie separuja od samego poczatku to dalsza podroz moze byc dosyc hardcorowa. Pozdrawiam.
 
Mario
Mario - 2011-09-05 19:57
Piotrek nie dawaj sie, a byc w Kenii i nie zaliczyc nawet krotkiego Safarii to Wielki Grzech... masz racje... i tak trzymaj
 
Pola
Pola - 2011-10-05 22:26
Hm. "Żadna waluta nie jest już pewna. Może z wyjątkiem srebrników...."
 
 
zwiedził 10% świata (20 państw)
Zasoby: 122 wpisy122 247 komentarzy247 2456 zdjęć2456 24 pliki multimedialne24
 
Moje podróżewięcej
27.10.2014 - 14.11.2014
 
 
16.01.2011 - 16.02.2011