Geoblog.pl    oboski    Podróże    EGIPT 2006 - krótkie wspomnienie z zimy w Hurgadzie    świątynia w Karnaku
Zwiń mapę
2006
05
lut

świątynia w Karnaku

 
Egipt
Egipt, Luksor - Karnak
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3458 km
 
Autokary-wszystkie 40, cały konwój- zatrzymują się kilkadziesiąt metrów od zespołu świątyń w Karnaku. Widok jest doprawdy imponujący, olbrzymie pylony Wielkiej Świątyni Amona zapraszają te olbrzymie tłumy - (chyba tysiące osób) - mniej lub bardziej zaciekawione kto i po co to wszystko zbudował - do poznania Historii. Nie wiem jak inne grupy ale my trafiliśmy dobrze. Hany, niebieskooki Egipcjanin znał się na rzeczy. Najpierw nauczył nas czytać hieroglify, następnie, dla mniej pojętnych wytłumaczył ich znaczenie na poszczególnych kolumnach Wielkiego Hipostylu i drugiego pylonu. Później zapoznał nas z wielce zagmatwanymi powiązaniami genealogicznymi który faraon z którą córką której żony miał albo i nie, ile i jakie dzieci. A wszystko to tylko dlatego utkwiło nam w głowach (do końca wycieczki) ponieważ pokazał nam to namacalnie wcielając większość z nas w role królów i królowych Górnego Egiptu. Potem był nad świętym jeziorem święty skarabeusz i różna liczba okrążeń dookoła niego w zależności od tego kto co potrzebuje w życiu (szczęście, miłość, pieniądze, potomstwo). A później pół godziny wolnego na robienie zdjęć. I to jest zmora zorganizowanych wyjazdów-brak czasu. Trzy i pół tysiąca lat to wszystko na mnie czekało a ja mam trzydzieści minut żeby to wszystko obejrzeć, dotknąć, sfotografować, poczuć a i usłyszeć też. Pylony, obeliski, posągi, kolumny i ich bazy i kapitele, hieroglify, kartusze, dziedzińce i kioski. To jest właśnie Historia, która tym wszystkim do mnie przemawia. Żeby to wszystko ogarnąć należy tu powrócić jeszcze raz samemu, a na pewno skorzystać z oferty dwudniowego wyjazdu z Hurgady do Luksoru. Warto dołożyć jeszcze te 30$ aby móc tu zostać na drugi dzień, zwłaszcza, że nocleg w hotelu Lotus**** z jego kuchnią i basenami nad samym brzegiem Nilu jest o wiele więcej wart. Tym bardziej, że w programie tego dnia jest jeszcze zwiedzanie fabryk: alabastru i papirusu oraz jeszcze tak wspaniałych zabytków jak Kolosy Memnona, świątyni Hatszepsut, Dolin Królów i Królowych. Ciepło jest!! Luty; początek. Środek zimy, +26oC w słonku, dobry czas na zwiedzanie Afryki. Latem tu bym się nie wybrał. Ale najpierw obiad, nad Nilem z widokiem na Teby. Romantycznie i kawę wreszcie dobrą podają. Następnie, bez pośpiechu, przeprawa motorówką na drugą stronę Nilu gdzie czekają Kolosy Memnona w tym jeden w rusztowaniach (10 minut na zdjęcia-bo jeden?). Świątynia Hatszepsut- dzieło Senmuta i Polaków daje wyobrażenie jak to wszystko wyglądało gdy się trzymało razem, tu trochę więcej wolnego czasu. Można przyjrzeć się szczegółom, wyobrazić sobie barwy zieleni, która tu musiała być, mieszającą się z barwami posągów i kolumn, można spojrzeć w dal na dolinę Nilu i jeszcze dalej aż na Karnak i Pustynię Wschodnią.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (12)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 10% świata (20 państw)
Zasoby: 122 wpisy122 247 komentarzy247 2456 zdjęć2456 24 pliki multimedialne24
 
Moje podróżewięcej
27.10.2014 - 14.11.2014
 
 
16.01.2011 - 16.02.2011