Geoblog.pl    oboski    Podróże    Kosovo je Srbija - takie jest moje zdanie    Miasto srebrnych dachow
Zwiń mapę
2013
01
sie

Miasto srebrnych dachow

 
Albania
Albania, Gjirokastër
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1282 km
 
Rano po śniadanku zdążyliśmy się spakować do auta gdy nadjechał traktorem na chyba swoje pole jakiś Grek.Najwidoczniej z zamiarem wystawienia rachunku za nocleg bo po co jak pole puste? Ale za późno mu donieśli, że widać namiot. Minęliśmy się "w bramie". Nie chodzi o kilka euro ale przy takim spotkaniu nie wiadomo kto lepiej w końcu będzie udawał Greka.
A tak a propos udawania Greka. Gdy dojechaliśmy do granicy albańskiej jak zwykle poproszono o paszporty i dowód rejestracyjny.
Ale dociekliwy pogranicznik zaczął się dopytywać gdzie jest właściciel auta - bo auto nie na mnie zarejestrowane. No i zaczęły się rozmowy. On, że muszę mieć pozwolenie właściciela na wywóz auta poza unię a ja, że z Węgier już raz wywiozłem auto poza Unię i nie było problemów. On, że chce na piśmie i już.
-No to jak?
-Faksem.
-Kto teraz w Polsce się bawi faksem? Może być mail?
-Może.
-To udostępnijcie nam komputer.
-Owszem.
Przejechałem za szlaban bo kolejka się za mną zrobiła i zaparkowałem w strefie neutralnej. Komp. oczywiście udostępnili ale... z czcionką grecką. Podłączyłbym swój ale potrzebuję dojście. Przeganiają nas z pomieszczenia do pomieszczenia. Zmieniają się osoby nami zainteresowani. Grecki bałagan i zamieszanie. W końcu po dwóch godzinach chcę od nich nasze paszporty i mówię, że wracamy do Grecji w spokoju znaleźć możliwość porozumienia się z Polską.
Oddają.
Nie ma dowodu rejestracyjnego.
On nie ma. Szukają.
Znów zamieszanie. Zginął.
Oddajcie i wracamy.
No nie ma.
Idziemy do auta a wy szukajcie. Po wejściu do auta: dowód na szybie w środku od kierowcy.
Kiedy? Nikt nie pamięta.
Do tłumaczki: co DOKŁADNIE powiedział jak dawał paszporty?
Po angielsku: następnym razem będziecie rozsądniejsi.
Na dwa sposoby można to zrozumieć. W tą albo z powrotem. Ja z natury biorę życie od lepszej strony i zamiast zawrócić do Grecji skręt w stronę granicy albańskiej. W końcu byłem już za szlabanem. To tylko kilkaset metrów. Żadnych syren i niebieskich świateł. Ale przed albańskim szlabanem 6 aut. To aż 6 minut. Bardzo długich, tym bardziej, że za mną się nikt nie ustawiał. W końcu kolej na nas. To samo co u Greków ale normalnie. Witamy w Albanii. Ha! po raz trzeci.
A za granicą niespodzianka. Droga o wiele lepsza od greckiej. Prawie jak autostrada. Aż żal zjeżdżać ale jakieś 12 km w głąb krętych fatalnych dróg znajduje się cerkiew Matki Bożej we wsi Labowa e Krykit (Labowa od Krzyża - bo podobno w cerkwi jest drzazga z Krzyża Świętego). Nad wejściem do cerkwi widnieje data 554. Z tego roku są główne ściany świątyni. Wychodzi, że jest najstarsza w Albanii. Miły pan jakby kościelny, w miarę komunikatywny jak na kogoś kto tylko po albańsku mówi otworzył nam drzwi i pokazał różne zakamarki. Weszliśmy na chór, poza ikonostas gdzie odkrył i pozwolił przejrzeć mszały. I wcale mu się nie spieszyło tak jak i nam. Tylko my i ikony, rzeźby, freski. I ten zapach. Zapach historii. Historii Albanii, Kościoła prawosławnego ale każdego wiernego z tej wioski.
Po południu dotarliśmy do miasta-muzeum w 2005 wpisanego na listę UNESCO Gjirokastër. Na głównym placu miasta wyhaczył nas gościu od hotelu. Z 20€ za osobę zszedł po krótkich negocjacjach ( chyba nie chciał być zagadany na śmierć przez trzy kobiety) do 10 i dorzucił jeszcze śniadanie.
Miasto ma klimat - tylko trzeba go odnaleźć. Ja znalazłem i delektowałem się nim przez 7 godzin aż do albańskiej kolacji z albańskim winem w knajpce przy głównej ulicy na chodniku szerokości stołu dwuosobowego.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (19)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
mara
mara - 2013-08-05 00:34
Przynajmniej wiem,ze wyjechales po tym jak nie moglam pomoc, martwilam sie...
 
mirka66
mirka66 - 2013-08-12 18:32
Bylam i widzialam.Cudnie.
 
 
zwiedził 10% świata (20 państw)
Zasoby: 122 wpisy122 247 komentarzy247 2456 zdjęć2456 24 pliki multimedialne24
 
Moje podróżewięcej
27.10.2014 - 14.11.2014
 
 
16.01.2011 - 16.02.2011