Geoblog.pl    oboski    Podróże    EGIPT 2006 - krótkie wspomnienie z zimy w Hurgadzie    Hurgada po raz ostatni
Zwiń mapę
2006
14
lut

Hurgada po raz ostatni

 
Egipt
Egipt, Hurgada
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 4680 km
 
No i nadszedł czas powrotów. Żal wracać, ale jeszcze trzy dni, trzeba je wykorzystać na maxa. Nadszedł czas zakupów właściwych. Zabrałbym wiele pamiątek, ale trzeba się liczyć z tym, że bagaż może ważyć 20 kg (choć zauważyłem, że Egipcjanie nie bardzo zaprzątają sobie głowę sprawdzaniem wagi na lotnisku) a trochę rzeczy z domu przywiozłem. Teraz już wiem - jak najmniej bagażu w tą stronę. Tak więc kupiłem przede wszystkim doskonałą bawełnę: koszulki, ręczniki, chusty. Porcelanę - malusie filiżaneczki w przeciekawe wzory oczywiście egipskie. Zioła - m.in. tamaryndę do robienia napojów. Alabastrowe koty dla córki, skarabeusza dla drugiej. Złoty kartusz dla żony i srebrny dla siebie. Papirusy z ulicy czyli bananusy (2-3 sztuki za 1$), widokówki z tych miejsc gdzie fotografowanie jest zabronione.

W ostatni dzień jeszcze raz spróbowałem czy jednak to morze Czerwone przede mną się rozstąpi, jednak nie. Następny powód aby tu wrócić, może następnym razem suchą nogą z ziemi egipskiej... Wyjazd ułożył się doskonale. doba hotelowa do 12-ej, autokar podjechał pod hotel 10.20. Wylot o 12-ej jakżeby inaczej nastąpił z opóźnieniem. Na nowym terminalu przypomniał mi się napis ze starego - przylotów: welcome again. Przylatując czułem,że to do mnie, mimo, że pierwszy raz i wiem, że zrobię wszystko abym mógł go przeczytać znów. Żegnał mnie słoneczny Egipt, przez 5 godzin lotu słoneczko świeciło na pokład samolotu. Tym razem pilot zaczął schodzić do lądowania dużo wcześniej, więc jedynym przykrym wspomnieniem z przylotu był widok Warszawy, który ujrzałem gdy zeszliśmy poniżej pułapu chmur. I pewnie nie było na pokładzie nikogo (sądząc po dźwiękach) komu nie zrobiło się niedobrze z tego powodu. Szaro, zimno, buro i do Egiptu daleko. Byle do wakacji.

P.S. Podziękowania dla Klaudii, Izy, Jacka i Marcinów za wspólne fantastyczne dni a szczególne dla Uli.
Abu Simbel czeka!!! Bahabac ana.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 10% świata (20 państw)
Zasoby: 122 wpisy122 247 komentarzy247 2456 zdjęć2456 24 pliki multimedialne24
 
Moje podróżewięcej
27.10.2014 - 14.11.2014
 
 
16.01.2011 - 16.02.2011